Będzie lało…

Ostatnio dzwoniła do mnie turystka, która zarezerwowała sobie u mnie pokój i zrozpaczonym głosem błagała o informację o pogodzie. Powodem jej telefonu były alarmujące informacje prasowe o ulewnych deszczach gradobiciach i samochodach przywalonych drzewami. Spanikowana pytała, czy ma w ogóle przyjeżdżać, ponieważ chciała pochodzić z synem po górach, lecz w takiej sytuacji pogodowej po prostu boi się.

Chcę tu przypomnieć zasady jakich trzeba się trzymać czytając prasę czy oglądając telewizję. Informacje podawane przez te media dzielą się na trzy podstawowe rodzaje:

  • prawdziwe
  • prawdopodobne
  • inne

Prawdziwe to są nekrologi, prawdopodobne to prognoza pogody, a reszta to inne. Czytając jakąś informację zastanówmy się najpierw do której kategorii ją zaliczyć.  Sposób przedstawiania informacji musi budzić sensację i być wyjątkowy ponieważ inaczej nie zainteresuje czytelników. Kogo może obchodzić, że na drugim końcu Polski lekko popadało przez pół godziny. To żaden news. Natomiast jeśli napiszą, że piorun zabił dwie osoby, a maleńki potok  podmył przedszkole, które przywaliło pod gruzami trzy grupy dzieci, a kierowniczka przedszkola w tym czasie oddawała się niecnym uciechom z miejscowym listonoszem, to większość odbiorców przeczyta, lub wysłucha tych sensacji od deski do deski.

Widok na Tatry

Tatry przed burzą – będzie lało

Wróćmy do tematu. Zrozumiałe, że każdy chciałby wiedzieć dokładnie jaka będzie pogoda. Niestety pogoda należy do grupy wiadomości prawdopodobnych.  Podobno nie ma możliwości określić na 100%  jaka ona będzie. Ale czy na pewno? Celowo napisałem „podobno”, gdyż niektóre źródła podają, że nasi górale potrafią podać bardzo dokładną prognozę pogody. Chociaż nie jestem rodowitym góralem tak się składa, że znam tą metodę. Zdradził mi ją stary góral w czasie degustacji lokalnych wyrobów produkowanych bez akcyzy. Oto ona:

Co zrobić, żeby sprawdzić jaka będzie pogoda? Trzeba patrzeć na góry. Jeśli góry widać – znaczy, że będzie lało.  Jeśli gór nie widać – to już leje. Sprawdza się  na 100%.

Z Zakopanego, gdzie jeszcze góry widać pozdrawia Marek Kacperek

Dodaj komentarz